Spotkaliśmy się na Torze Kielce w Miedzianej Górze. Byłem tu bardzo dawno temu 400 konną Imprezą GT mojego kumpla. Pojechaliśmy na Szkołę Jazdy Subaru. Ja-skromnie, bo jako pasażer. Po piętnastu latach wracam upalać nowe 911stki, które ustawione obok siebie wyglądają niczym rozłożone symetrycznie po padoku Skittlesy. Lubię Skittllesy i chyba nie tylko ja sądząc, po żarłocznych spojrzeniach kolegów redaktorów z branży. W głowie pojawia się szybka kalkulacja, którego wziąć na początek? Do mojej dyspozycji Panowie z Porsche Polska przeznaczyli między innymi: żołty-Racing Yellow, pomarańczowy-Lava Orange, czerwony-Guards Red i niebieski-Miami Blue. Te rzucały się w oczy najbardziej i nawet statyczne budziły podziw całej zgromadzonej gawiedzi. Nowe, kolorowe, piękne i błyszczące 911 991.2. Tak podobne z zewnątrz, a tak różne w środku. Na wyciągnięcie ręki mam auta o mocach od 420 do 580 koni, z napędem na tył lub obie osie. Z dachem, z częściowym dachem, albo i bez dachu. Jest nawet jakiś rarytas w manualu! Łączy je jednak jedno: TURBO, czyli słowo, które jeszcze 15 lat temu powodowało szybsze bicie serca i wzwód u każdego prawdziwego faceta, a teraz dość często budzi rozczarowanie.

Porsche 911 991.2 paddock
Porsche 911 991.2 paddock
Lava Orange + Miami Blue + Racing Yellow
Lava Orange + Miami Blue + Racing Yellow

Na pierwszy rzut oka „nowe” 911stki nie różnią się niczym od wersji przed liftem. Zmiany są symboliczne. Gdyby ktoś postawił przede mną 991.1 i 991.2 pewnie miałbym wrażenie, że patrzę na siostry Olsen. Z tyłu jest nieco łatwiej. Od góry patrz: nowa osłona silnika z pionowymi żeberkami, nowe, bardziej wyraziste światła „3D”,  nowy zderzak z dodatkowymi wlotami powietrza. W niektórych egzemplarzach pojawia się również opcjonalny sportowy wydech z dwoma końcówkami. Patrząc z profilu sylwetka 911.2 jest w zasadzie nietknięta od ponad 50ciu lat. A i dobrze, bo to przecież znak firmowy 9eleven. Jedyne po czym praktycznie możesz poznać polift w przypadku tej czarnej Carrery S to nowy wzór felg o nazwie RS Spyder Design i dziury w tylnym zderzaku.

Nowe światła
Nowe światła
Nowe, poziome żeberka na osłonie silnika
Nowe, poziome żeberka na osłonie silnika
Nowy, opcjonalny wydech sportowy
Nowy, opcjonalny wydech sportowy

Wewnątrz też nie ma rewolucji. Bo i po co? Niemcy zredukowali ilość guzików na konsoli centralnej. Tym razem do Twojej dyspozycji przeznaczyli selektor przy zmniejszonej do 360mm kierownicy. Dzięki niemu zadecydujesz czy 911 ma być miła, subtelna i potulna, czy może zdziczała, temperamentna, donośna i raptowna. Masz do wyboru tryb Normal , Sport, Sport Plus i Individual. Dodatkowo pojawił się nowy PCM czyli tzw. infotainment. Stary trącił już myszką, trzeba było nowego, nowoczesnego, który wizualnie bardzo mi się podoba.

Wnętrze z nowym PCMem Porsche Communication Management i selektorem trybów jazdy bezpośrednio z prawej strony kierownicy.
Wnętrze z nowym PCMem Porsche Communication Management i selektorem trybów jazdy bezpośrednio z prawej strony kierownicy.

Największa rewolucja, z której puryści będą wyjątkowo niezadowoleni to silnik. Po pierwsze jest mniejszy. Pojemność spadła z 3.6 litra dla Carrery S do 3.0. Po drugie ma Turbo, co do tej pory kojarzyliśmy przecież tylko z modelem TURBO (no przez kilka lat również z GT2). Dla mnie wiadomość, że każde 911 idzie w turbo to mniej więcej tak jakby ktoś mi powiedział, że McDolands zastępuje swoje nibymięso kotletem sojowym w Cheezburgerze i Big Maku. Dramat. Dlaczego więc? Dlaczego turbo? Ano dlatego, że trzeba było zredukować emisję CO2, a przy okazji poprawić oczywiście osiągi. Ot co. Nagroda? 420 koni w Carrerze S i 500Nm dostępnych na wyciągnięcie ręki od 1700rpm. Kara? Koniec piłowania w niebiosa, bo te 420 koni pojawia się przy 6500rpm a nie tak jak w poprzednim silniku wolnossącym przy 7400rpm. Do tego niższy Redline i prawdopodobnie słabsze brzmienie. Okazuje się, że nie ma się o co martwić.

SLALOM

Na pierwszy strzał wsiadłem w czerwoną, tylnonapędową Skę w PDK i pojechaliśmy na prosty choć dość szybki slalom ustawiony na głównej prostej startowej. Po pierwsze przyspieszenie. 3.9s do setki w Carrerze S z PDK i pakietem Sport Chrono. Tak jest 420 koni i 500Nm wystarcza w tym aucie, żeby przyspieszać poniżej 4s do 100kmh. Czy uwierzysz mi jak powiem, że to poziom Carrery GT? Zadaję sobie również pytanie, co u licha musi się dziać z kierowcą w kokpicie nowego 580 konnego TURBO S, skoro Carrera S już tak gniecie? Przyspieszenie jest świetne, a slalom to dobra okazja, żeby sprawdzić jak klei przednia i tylna oś. Oczywiście nie dało się go przejechać z gazem w podłodze, co próbował osiągnąć jeden z kolegów, niemniej przyczepność obu osi jest kapitalna. Wydawałoby się, że przy tak nisko dostępnym, wysokim momencie, będzie łatwo o zerwanie trakcji a tu praktycznie im mocniej ciśniesz, tym mocniej gryzie. Do tego mimo elektrycznego wspomagania świetnie reaguje na ruchy kierownicą, ale nie jest przy tym nadpobudliwa. 911 prasuje asfalt i tanecznym krokiem w rękach kierowcy składa się precyzyjnie do każdego, slalomowego zakrętu. No a co z brzmieniem? Możesz odetchnąć z ulgą. Wyposażona w sportowy wydech, uturbiona Carrera S brzmi co najmniej dobrze.

DRIFT

Do próby driftu podchodziłem w niepozornej, czarnej Carrerze S wyposażonej w 7biegową, manualną skrzynię biegów i kubełkowe fotele. Na początku nawet jej nie zauważyłem wśród tych wszystkich kolorowych landrynek. A potem? Nie da się ukryć, że wcale nie chciałem wsiadać do tego auta. Ja po prostu nie mogłem się na nie napatrzeć. Bardzo dawno nie widziałem ładniejszej 911, trochę gangsterskiej, trochę wulgarnej przez krwisto czerwone wnętrze, ale i zarazem eleganckiej i cholernie urodziwej. Kapelusz z głowy dla osoby, która skonfigurowała to auto. Absolutny hit tej imprezy i wóz, które rozkochał mnie w sobie od pierwszych wspólnych metrów.

Carrera S z manualną skrzynią biegów i kubłami <3 absolutny hit tej imprezy
Carrera S z manualną skrzynią biegów i kubłami

To właśnie za jej kierownicą musiałem wykazać jaki ze mnie Chris Harris. Tu warto wspomnieć, że kontrola trakcji w poliftowym 991.2 nie działa już tylko w systemie binarnym. Możesz ją wyłączyć (do połowy), co pozwoliło mi ujść z życiem w mokrym, ciasnym zakręcie przechodzącym w suchy, które dostaliśmy do dyspozycji. Z wyłączoną kontrolą trakcji na mokrym pozamiatało mnie jak szmacianą lalę. I za pierwszym i za drugim razem nawet nie zdążyłem zanotować, kiedy tył postanowił zamienić się miejscami z przodem. Zamiast zostawić gaz odkręcony na 10% i ładnie nadążać z kontrą, próbowałem ratować się gazem i taki był efekt. Dopiero za 3cim razem udało mi się wyprowadzić auto z soczystego, płynnego poślizgu. Wtedy mogłem przymierzyć się do drugiego, suchego, lewego zakrętu i tu już szło zdecydowanie lepiej, choć ręce mi chodziły jakbym ratował spadającego naleśnika. Nowa 911 jest tak trudna i wymagająca w poślizgu? No nie. Jak się okazuje kilka godzin później to po prostu braki w mojej technice. Instruktor Janusz Dudek i reszta szalonej ekipi latali takimi powerslide’ami jakie mi się nawet nie śniły. Szacun.

JAZDA NA CZAS PO TORZE KARTINGOWYM

Czytaj moje pierwsze spotkanie z Turbo eSem. No ok…drugie, bo mój kumpel kupił niedawno czarnego i pokazał mi jak to auto startuje. Nazwijmy rzeczy dosadnie, brzydko, ale po imieniu. Nowe 911 991.2 Turbo S zapierdala z taką siłą, że pierwszy raz w życiu doprowadziłem się do sytuacji za kierownicą, kiedy chciało mi się po prostu rzygać. Ja nawet nie wiem czy to jest jeszcze fajne, czy już może przerażające. Dla mnie to znak, że technologią zaczyna przerastać fizyczne zdolności człowieka. Jeszcze 2 kolejne generacje TURBO i będę musiał kupić kombinezon dla pilotów, który będzie walczył z efektem G-Loc i pilnował tym samym poziom dotlenienia mojego mózgu. Auto przyspiesza oficjalnie w 2.9s do 100 km/h, a Porsche znane jest przecież z zaniżania statystyk. Kosmos.

Miami Blue 911 991.2 Turbo S
Miami Blue 911 991.2 Turbo S
Miami Blue 911 991.2 Turbo S
Miami Blue 911 991.2 Turbo S
Miami Blue 911 991.2 Turbo S
Miami Blue 911 991.2 Turbo S

Wróćmy do jazdy. Tor kartingowy w Kielcach jest dość ciasny, nawet nie wiem czy był moment, żebym musnął 3ci bieg. Zresztą to nie ja musiałem się martwić. Pozostawiłem ten problem działającej z prędkością światła, dwusprzegłowej skrzyni PDK. Po kilku okrążeniach zapoznawczych ruszyłem z procedury startowej i w pierwszym, prawym zakręcie kontrola stabilności toru jazdy kompletnie zmuliła mi auto. Nie wiem ile to trwało, pewnie z pół sekundy, może sekundę. Na okrążeniu, które robisz w około 40s to była dla mnie wieczność. W tym momencie pożegnałem się z podium, ale docisnąłem dalej żeby załapać się chociaż w połowie stawki. Spocone dłonie, skupiony wzrok na każdym wierzchołku i wyjściu z zakrętu, hamowanie opóźnione do maksimum (Boże jak to hamuje na tej ceramice) no i boom! udało się zrobić najlepszy czas imprezy. Do dziś nie wiem, jak to się stało po tej zamułce, ale ucieszyłem się niezmiernie. Przy tej próbie zdałem sobie jednak sprawę, że z jednej strony super przyjazne i niewytłumaczalnie szybkie TURBO S nie poczęstowało mnie tak dobrym dźwiękiem jak Carrera S i poprzez automatyzację wszystkiego, co możliwe odebrało mi na swój sposób kawałek przyjemności z jazdy. Nie jest absolutnie rozczarowujące. Jest po prostu mało angażujące. Możesz ratować się natomiast zmianami biegów drążkiem w trybie manualnym, tylko weź się wyrób w czasie!JK1A0280

ODCINEK LEŚNY

Absolutnie magiczny moment kiedy wspinasz się ku górze, robisz nawrotkę po 2ch ciasnych zakrętach i ciśniesz pełnym ogniem w dół. A robisz to na kilka kolorowych 911stek z prędkościami dochodzącymi do 170 może 180kmh. Ja czułem się tak jakbym miał 16 lat i robił factory drivera w Need for Speed: Porsche 2000. Do pełni szczęścia brakowało mi w głośnikach jedynie tego kawałka <3

https://www.youtube.com/watch?v=54SUHc71d8w

Odcinek leśny, czyli część dużej pętli utwierdza mnie w przekonaniu jak dobra, szybka i zwinna jest nowa Carrera S, obnaża natomiast największą słabość czyli ponad 150kg nadwagę Targi. Piękna Targa 4S po przesiadce z Coupe wydawała się wręcz rozlazła. Zresztą kto kupuje Targę żeby jeździć nią po torze? Wystarczy na nią jednak popatrzeć, żeby wszystko jej wybaczyć. W Lava Orange prezentowała się fantastycznie i to właśnie ją wybrałem w drodze na zasłużony lunch.

Porsche 911 Targa 4S 991.2
Porsche 911 Targa 4S 991.2
Porsche 911 Targa 4S 991.2
Porsche 911 Targa 4S 991.2

W lesie zdecydowanie najlepiej czułem się za kierownicą najzwyklejszej, manualnej Carrery S, która okazała się być absolutnym hitem tej imprezy. Nie urywa głowy tak jak Turbo S, ale za to lepiej brzmi, doskonale trzyma kubełkowym fotelem i fenomenalnie angażuje w jazdę manualną skrzynią. A tak się składa, że ja właśnie tego oczekuję od solidnego auta sportowego. Ona dostarcza.

Porsche 911 991.2 Carrera S
Porsche 911 991.2 Carrera S
Porsche 911 991.2 Carrera S
Porsche 911 991.2 Carrera S
Porsche 911 991.2 Carrera S
Porsche 911 991.2 Carrera S

Dobijając do brzegu. Nowa, poliftowa, uturbiona 911 to ta piękna kobieta, która siedzi w klubie przy barze, zaplata na palec wskazujący długie, opadające na piersi włosy (wybierz kolor) i patrzy na Ciebie tak przenikliwie, że mimo jeansów, koszuli i marynarki czujesz się nagi jak Izabella Scorupco w Ogniem i Mieczem. W skali od zera do jeden jest zdecydowanie jedynką. Zanim lekko zawstydzony zdążysz odwrócić wzrok, widzisz zbliżające się, długie na 97 centymetrów szyny i słyszysz odgłos wysokich na 13cm szpilek.  Podchodzi do Ciebie pewnym krokiem, by rozchylić usta i szepnąć Ci bezpardonowo do ucha „Do Ciebie? czy do mnie?” Starą, wolnossącą musiałbyś uwieść w tańcu, postawić jej drinka, rozśmieszyć, rozbawić, adorować, po czym nie dostałbyś nawet numeru telefonu. Dowiedziałbyś się dopiero po kilku dniach z fotek na Fejsie kim ona właściwie była? Po czym nawiązałbyś kontakt, umówił na randkę i pocałował dopiero przy 3cim spotkaniu. Nad wolnossącą 911 trzeba było się napracować, żeby coś ugrać. Nowa pokaże Ci w trybie instant, co ma do zaoferowania.

Tekst: Grzegorz Ciźla

Zdjęcia: Grzegorz Ciźla

__________________________________________________________________________________________________________________

BONUS (to nie ja, to mój mistrz kierownicy Janusz Dudek).

Poprzedni artykułMacan Slayer? | Jaguar F-Pace | Test Drive
Następny artykuł30 twarzy Chirona

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj