Za nami kolejna, ciekawa aukcja zorganizowana przez RM Sotheby’s tym razem w Paryżu. Pod młotek trafiły 84 auta. Łączna wartość sprzedaży przekroczyła 23 miliony Euro (to po naszemu 100 000 000 złotych). Najwyższe ceny osiągały kolejno: 1500 konne Bugatti Chiron z 2017 roku (3 323 750 Euro), jeden z 50 egzemplarzy Maserati MC12 z 2005 roku (2 001 875 Euro), oraz przepiękne BMW 507 Roadster Series II z 1958 roku (1 776 885 Euro), które słusznie zapewne kojarzycie z Elvisem Presleyem.
Jak to zwykle bywa na aukcjach, byli wygrani, czyli takie wozy, które przebiły, lub zmieściły się w prognozowanych widełkach cenowych. Byli też „przegrani”, czyli auta, których nie udało się sprzedać (17% lotów). Ja się dzisiaj skupiam na tych, którzy nie osiągnęli prognozowanych cen, co nie oznacza wcale, że nie zmienili właściciela, bowiem masę aut sprzedaje się bez ceny minimalnej.
-
1985 Lamborghini Jalpa
Jalpa produkowana była w latach 80 w cieniu Kuntasza, co sprawia, że wiele osób nawet o niej nie słyszało. Z założenia miała prowadzić się łatwiej od potężniejszego i starszego brata. Miała być również bardziej ludzka i przystępna. Z silnikiem V8 i mocą 255 koni konkurowała z Ferrari 308. Stylistyka to działo Bertone. Jalpa to niewątpliwie egzotyk pełną gębą. Powstała w ilości około 400 egzemplarzy, choć w Paryżu nawet to nie pomogło. Licytujący wycenili ten egzemplarz dużo poniżej oczekiwań.
Prognoza: 100 000 – 125 000 Euro
Wynik: 60 375 Euro
-
1998 Porsche 911 (993) Carrera S Cabriolet
Mówi się, że to jedyne 993 S Cabrio jakie opuściło Zuffenhausen. Było owszem kilka przeróbek w US, ale Europa fabrycznie dostała tylko jeden egzemplarz. Przy okazji to ostatnia generacja tzw wiatraków, czyli bokserów chłodzonych powietrzem. Przez wielu uwielbiana. Dla wielu ukochana. Relatywnie mały przebieg (16 200km), niewielka ilość poprzednich właścicieli i unikatowość i tak nie pomogły w uzyskaniu prognozowanej ceny.
Prognoza: 350 000 – 450 000 Euro
Wynik: 269 375 Euro
-
1993 Ferrari 512 TR
Zabrakło naprawdę niewiele do dolnych widełek, ale jednak zabrakło. Dla jednych była tylko face liftem Testarossy, dla innych czymś znacznie więcej. Zmieniła się nieco z zewnątrz. Dostała łagodniejsze kształty i większe koła. Wzmocniony silnik produkował już 428bhp i auto prowadziło się znacznie lepiej od poprzedzającej ją Tess. Konkurencja? Potężna, bo mówimy o Lamborghini Diablo. Mimo pierwszego lakieru i przebiegu 27 470km nie udało się osiągnąć minimalnej, prognozowanej ceny. Testarossa poszła na tej samej aukcji za 86 250 Euro. Teoretycznie w widełkach, ale jednak bez szału.
Prognoza: 110 000 – 145 000 Euro
Wynik: 109 250 Euro
-
2014 McLaren P1
W tym roku mija 5 lat od premiery P1, a auto nadal wygląda jakby przyleciało z przyszłości. McLaren stworzył wóz, który mogł śmiało konkurować z takimi gigantami jak Porsche 918 i Ferrari LaFerrari. Do dzisiaj zresztą Maków powstało najmniej, bo 375 sztuk (bez P1 GTR). Samochód napędzany silnikiem V8 Twin Turbo o pojemności 3.8 litra rozpędza się do 200 km/h w 6.8s i osiąga 350 km/h. Wszystko za sprawą ogromnej mocy wynoszącej 908bhp. Egzemplarz ze zdjęcia doposażono nawet w dodatki MSO za około 100 000 Euro w tym Stealth Package i Full Carbon Package. Do tego dochodzi customowy kolor z palety Porsche. Z przebiegiem 6 000km nie osiągnął jednak dolnej granicy widełek.
Prognoza: 1 700 000 – 2 000 000 Euro
Wynik: 1 500 000 Euro
-
2016 Mercedes Benz G500 4x4x2
Kwadrat, bo tak się potocznie mówi na tego bydlaka, jest kolejnym dowodem na przypływy polotu u Niemców po G63 AMG 6×6. Większość kobiet wystarszy się na jego widok. Większość mężczyzn będzie o nim marzyć. Bestia z potężnym V8 o mocy 416bhp ma aż 45cm prześwitu. Z przebiegiem 5 574km w kolorze Alien Green wydawała się być łakomym kąskiem, ale nie dobiła jednak do prognozowanych widełek
Prognoza: 180 000 – 220 000 Euro
Wynik: 175 000 Euro
-
1996 Lamborghini Diablo SE30
Kojarzycie Aventadora 50 Anniversario? No to właśnie Diablo SE30 stworzyli 20 lat wcześniej z dokładnie tych samych powodów. URODZINY. SE30 powstało dla uczczenia 30 lat działalności Lamborghini w świecie super samochodów. Centralnie mieszka w nim 5.7 L V12, które produkuje 530KM przekazywane na tylne koła. SE30 było znacznie lżejsze, mocniejsze i szybsze od bazowego Diablo . Wyprodukowano raptem 150 sztuk. Co ciekawe egzemplarz ze zdjęć ma ciekawe, niebieskie wnętrze, ale nawet to plus 40 000 przebiegu i świetny stan samochodu nie pomogły sprostać prognozom.
Prognoza: 275 000 – 325 000 Euro
Wynik: 240 000 Euro
-
1963 Chevrolet Corvette Sting Ray „Split Window” Coupe
Druga generacja chyba najbardziej rozpoznawalnego samochodu sportowego Ameryki. Charakterystycznie dzielona, tylna szyba mówi wszystko. Egzemplarz ze zdjęć wyposażony jest w silnik V8 o pojemności 327-cu. in i mocy 300bhp. Elektryczne szyby? Obecne. Licytujący chcący zapłacić minimum 75 000 Euro za tę piękną Vette? Nieobecni.
Prognoza: 75 000 – 85 000 Euro
Wynik: 66 125 Euro
-
1967 Mercedes-Benz 280 SL „Pagoda”
Chyba jeden z najbardziej eleganckich i najpiękniejszych Mercedesów ever. Skradł serce Johna Lennona. Uwodził skutecznie Sophię Loren. Dzisiaj też ma swoich zagorzałych fanów wśród elit. Należą do nich między innymi Nico Rosberg czy David Coulthard. Gruntowne odrestaurowanie auta nierzadko przekracza koszt 100 000 Euro. Egzemplarz ze zdjęć, po pełnej odbudowie silnika i wielu zabiegach przywracających go do dawnej świetności, niestety nie osiągnął nawet takiej ceny.
Prognoza: 125 000 – 145 000 Euro
Wynik: 95 000 Euro
-
2002 Porsche 911 GT2
Przychodzi Wam na myśl słowo „widowmaker”? Bardzo słusznie. To jeden z nich. Uproszczając, 996 GT2 to jest Turbo z napędem na tył, który wymaga mocnej ręki i silnej psychiki, żeby wycisnąć z niego to, co najlepsze. W związku z tym przyciągał w większości wytrawnych kierowców. W serii produkował 462PS i rozpędzał się do 320km/h. Był pierwszym samochodem drogowym, w którym zastosowano karbonowo-ceramiczne hamulce. Właścicielowi GT2 ze zdjęć było jednak mało i podkręcił auto do 580PS. Same modyfikacje kosztowały blisko 50 000 franków szwajcarskich. Przebieg? Relatywnie niski, bo 42 000km. Być może licytujący woleliby seryjny egzemplarz, bo ten nie osiągnął nawet zakładanych 100 000 Euro. Być może to kwestia nadal jednak niekochanej generacji 996. Nie wiem, bo dla mnie auto petarda.
Prognoza: 100 000 – 150 000 Euro
Wynik: 80 000 Euro
-
1995 Ferrari F355 Challenge
Właściciele F355 Challenge mieli szansę pościgać się na różnych torach świata w specjalnych, dedykowanych wyścigach. Zresztą. Nie pierwszy nie ostatni raz, bo przecież przed F355 CH było przecież 346 Challenge, którym zresztą miałem okazję pojeździć. Wczesne wersje Challenge nie przychodziły jako takie z fabryki na świat. Trzeba było „zwykłe” F355 uzbroić w wyścigowy kit za około 30 000 USD. Za te pieniądze dostawałeś wyścigowy fotel, wyczynowe hamulce Brembo, lekki wydech i inne wyczynowe dodatki. Skrzynia? Oczywiście manualna z open gate’em. Takich F355 Challenge powstało raptem 108 sztuk. Egzemplarz ze zdjęć jeździł nawet po Nurburgringu. Jak widać po wyniku licytacji, to jeszcze chyba nie czas na kosmiczne ceny F355.
Prognoza: 135 000 – 175 000 Euro
Wynik: 110 000 Euro
Amen!
#GCOS