Nowość? W sumie co to za nowość skoro Vantage jest już z nami dobre 12 lat? Niemniej Aston przygotował dla nas hardkorowego, analogowego, ale nadal drogowego Vantage’a GT8, który na ma reprezentować nowy poziom zwinności, agresji i chuliganerii.
A pomóc ma w tym obniżona o 100 kg masa, co czyni z niego najlżejszego Vantege’a, jaki kiedykolwiek opuścił fabrykę w Gaydon. Karbon znajdziesz tu praktycznie wszędzie: błotniki, dach, zderzaki, progi, dyfuzory, splitter. W węglu wykończyli nawet drzwi no i oczywiście fotele. Nawet akumulator masz „odchudzony”. Nie można pominąć również lżejszego, tytanowego wydechu i opcjonalnych super lekkich kół. Wskazówka na wadze zatrzyma się przy wartości 1510kg. A z tą bez większych problemów walczyć będzie 440 konny (+10PS do V8 Vantage S), wolnossący 8cylindrowy silnik o pojemności 4,7 litra. Moment obrotowy jaki udało się wycisnąć z Astonowej Vósemki wynosi w przypadku GT8 całe 490Nm.
Co ciekawe GT8 dostępny jest z szeciobiegowym manualem <3 lub dla leniwców, którzy lubią być wyszarpani z siedmiobiegowym Sportshiftem drugiej generacji czyt. po prostu zautomatyzowanym manualem. Do tego został wyposażony w nowe amortyzatory wraz ze sprężynami, żeby jeszcze zwinniej poruszać się po drodze.
GT8 ubrany w Micheliny Pilot Sport Cup 2jki ropędza się do 100 km/h w około 4 i pół sekundy (- 0,4s do Vantage S), gdzie prędkość maksymalna wynosi ponad 300 km/h.
Powstanie raptem 150 sztuk tego modelu w cenie około 900 000 zł (UK). Auto nie będzie dostępne w US. Rozejdą się pewnie szybko, tak jak rozeszło się 100 sztuk mocniejszego, dwunastocylindrowego GT12.
Amen