Bonżur Mesje….czyli sobota 9:15am w 20. Tak jak nigdy nie mogę wstać i naduszam guzik „drzemka” ile wlezie, tym razem wstaje jak gdybym dostał na pobudkę plaskacza. Tak szczerze powiedziawszy to dostałem. Spełnia się w końcu moje marzenie. Wiem, że za około godzinę zobaczę na żywo auta Paganiego, Lambo Veneno, Maka P1, LaFerrari i całą kupę sprzętu, który widuję regularnie w gazetach i na YT.
Lekcja z dnia wczorajszego? Nie jeździć taksówkami. Są po prostu horrendalnie drogie. Szybki prysznic, śniadanie, aparat i statyw w dłoń – off we go!. Mamy farta, gdyż miła Pani z recepcji daje nam kartę na darmowe przejazdy całym transportem miejskim. Okazuje się, że Genewianie (nazwijmy ich) mają Skubańce trolejbusy. Przychodzi mi na myśl Warszawa schyłku lat 80tych. Przypomina mi się wówczas przekonanie mojego brata ciotecznego, gdy był jeszcze małym glutem, że trolejbusami jeżdżą więźniowie pracujący społecznie. No tak, w sumie ciężko by było uciec z tego „więzienia” na kółkach. Nam pasuje jednak autobus #10 AFAIR. Kierowca na recydywistę nie wygląda ( w końcu to nie trolejbus) i wiezie nas na lotnisko. Hala Polexpo znajduje się tuż obok. Wysiadamy więc przed „odlotami” i idziemy spacerkiem w kierunku wielkiego, brązowego budynku.
Dzień wcześniej niebo było bezchmurne. Sobota przyniosła jednak pełne zachmurzenie ale na szczęście nie pada. Zresztą kogo obchodzi pogoda w takich „okolicznościach przyrody”. Po drodze spotykamy innego benzyno-głowego, który zamierza wynegocjować na wystawie dobry rabat. Twiredzi, w motoryzacji jest kryzys i uda mu się urwać 15-20% na swoim wymarzonym Subaru. Mam nadzieję, że mu się powiodło…
Wchodzimy do środka za pomocą biletu elektronicznego. W budynku kierujemy się po schodach do szatni zostawić zbędne klamoty. Ruszamy z podnieceniem na halę #7. Okazuje się, że na początek trafiliśmy do miejsca gdzie wystawcy prezentowali sprzęt techniczny i części: Felgi, wydechy, urządzenia diagnostyczne, środki do pielęgnacji lakieru. Są też zabawki – full modeli samochodów w zawrotnych cenach. Z aut w skali 1:1 na pierwszy rzut oka rzuca się nowa M6stka, poważnie poszerzona i wściekła przykuwa uwagę nawet matek z dziećmi. Jest i żółty Aventador i kilka stunowanych Toyek GT86. Wygląda to całkiem fajnie ale wiemy doskonale, że to jeszcze nie to. To dopiero intro….
Szybkim krokiem idziemy do następnej hali i tam zaczynają się spełniać marzenia… Popatrzcie sami!
Na początek: Mercedes, BMW, Morgan, Jaguar, Aston Martin i Maserati, Ferrari, Fisker, Alfa Romeo, Honda, Lexus, Toyota, Nissan, Volkswagen, Gumpert, KTM, Noble, Spyker, Bertone, Mitsubishi, McLaren, Pagani, Koenigsegg, Touring Superleggera Disco Volante.